Bezpośrednim pretekstem do napisania „Moich wspomnień” stała się krótka notatka prasowa zamieszczona w Gazecie Polskiej. Brzmiała ona: „Klub GP w Mrągowie dokumentuje okres utrwalania władzy ludowej na terenie Mrągowa"... Ta lakoniczna, w istocie rzeczy nic nie mówiąca notatka na chwilę zburzyła mój spokój. Przed oczyma mojej pamięci stanęły wszystkie zdarzenia tamtych ponurych lat. Ożyły wspomnienia, o których chciałem zapomnieć na zawsze, wymazać z podświadomości. Okazało się, że wcale nie jest to takie proste. Ostre, bolesne przeżycia pozostawiają na psychice każdego człowieka trwałe rysy pulsujące niezabliźnionymi ogniskami, aby w sprzyjających warunkach przebić się przez otoczkę czasu i zaistnieć otwartą raną. Miałem wrażenie, że moje koszmarne doświadczenia w Ludowym Wojsku Polskim miały miejsce wczoraj, a nie przed czterdziestu paru laty.